Graczem bÄdÄ câŚ
Jak w temacie. Wczoraj wymieniłem tarcze oraz klocki hamulcowe na nowe (nacinane Mikoda + Ferodo) i po zrobieniu 15 km (z czego 10 trasa) o tarcze można było się poparzyć, a na felgach ugrzać ręce. Wiem, że nowy sprzęt musi się ułożyć, ale stare tarcze (a raczej to co z nich zostało) przy zdejmowaniu również były ciepłe mimo sporadycznego użycia hamulca. Moje pytanie brzmi, czy to świeżo po założeniu normalne i czy przejdzie z czasem? Myślałem żeby nasmarować prowadnice, ale to chyba nie ma większego sensu...
Tak czy inaczej jeśli ktoś wie cokolwiek na ten temat to proszę o odpowiedź bo trochę mnie ta sytuacja niepokoi
P.S. Takich przejazdów miałem już kilka i zawsze to samo.
budzy, a czy luzno ci prowadnice chodzily.. moze sa zatarte tloczki... trzbylo nasparowac wszystko smarem miedzianym.. tloczki i te blaszki co klocek jest zamocowany..
tłoczki w zaciskach przeczyszczone? może Ci trzymają. A jak tak dalej pójdzie to przegrzejesz tarcze, wtedy wystarczy kałuża... i po zawodach...
dokładnie sprawdz wczesniej boo ci sie tarcze pokrzywia i znowu wymiana... a poco wydawac kase
No to jutro rozkręcam znowu Ale jak mam nasmarować tłoczek? W ogóle się da? Trochę ciężko było go zresztą wcisnąć bo żabka poszła w ruch.. Czyli jutro poprawiam.
I smar mam tylko grafitowy - nada się ?
budzy, nie chodzi o tloczek hamulcowy... tylko te 2 takie male sworznie co rusza sie prowadnica na nich.. a i jest taka gumowa harmonijka na nich.. to one powinny bez zadnych problemow ruszac sie... wyjmij je.. wyczysc i nasmaruj....
hmm najlepszy byl by miedziany a czy grafitowy dobry to sie nie wypowiem bo nie wiem... czy sie na da..
Te tłoczki sprawdzałem, działają bez zarzutu. Chyba... bo działają jak sprężyny, dają się ściskać i wyciągać ale potem i tak wracają do normalnego położenia... Najwyżej kupie taki co trzeba (smar). W każdym razie dzięki za pomoc
noo kup smar miedziany i wysmaruj te tloczki.. i prowadnice blaszne po ktorych klocki sie poruszaja...
aa czy klocki weszly ci bez problemu czy troszke z sila.. bo ja mialem tak ze wcodzily na sile too musialem diaksem troszek je zeszlifowac zeby wchodzily bez problemu i luzo w prowanicy byly... ale nie az tak luzoo..
noo nie ma za co
Trochę ciężko było go zresztą wcisnąć bo żabka poszła w ruch..
czyli tłoczek był zacięty najlepsza opcja to wymiana tłoczka
Zobaczymy - przesmaruje dzisiaj wszystko co tylko można i jeśli dalej będzie się grzać to pomyślę o reszcie.... coś mi mówiło, żeby się za to w piątek 13-go nie zabierać ...
[ Dodano: 2009-11-15, 13:09 ]
Prowadnice ładnie nasmarowane, przejechałem się do sklepu (łącznie jakieś 3km) wracam i poparzyłem palucha o tarcze... Przy okazji wiem już jak pachną klocki.. Co dziwne felgi zimne 0_o nie wiem już co mam z tym zrobić i co może być przyczyną Klocki po nasmarowaniu i przeszlifowaniu prowadnic weszły bez większych problemów, jednak jeśli zakręcę kołem to słychać ich tarcie o tarczę. Żeby było śmieszniej żadnych oporów nie czułem...
Dodatkowo zauważyłem, że hamulec cofa się dość wolno (powinien chyba od razu?) i kumpel mówi, ze to albo tłoczek albo przewody. Tylko jak stwierdzić które z tych 2 jest winne ?
[ Dodano: 2009-11-15, 21:00 ]
Dochodzę do wniosku, ze to wina zapieczonych tłoczków.. naprawdę nie wiem co innego może być przyczyną. Moje kolejne pytanie - zaciski są już dość znacznie zardzewiałe - może by je zostawić na noc w Coca-coli?