Graczem bÄdÄ câŚ
Na parkingu pod hipermarketem wyjeżdżałem z miejsca parkingowego. Nagle za dupą pojawił mi się drugi samochód więc hamulec i sprzęgło wciśnięte za słabo. No nic, zgasł - zdarza się. Stojąc poprzek drogi próbuję go odpalić na nowo... a tu dupa. Kręcę raz, drugi, trzeci - rozrusznik popieprza ale nic nie daje. Próbuję raz jeszcze po krótkiej przerwie - nic. Dopiero za piątym odpaleniem ruszył... Gdzie upatrywać się mogę przyczyny? Czy może to tylko jednorazowa "złośliwość" ze strony Lanka? Drugi raz mi się to zdarzyło - jakiś rok temu nie chciał też odpalać, ale padł akumulator - od tego czasu mam nowego Boscha.
Mógł się "zalać" i wtedy jak nie che odpalić to włączasz zapłon wciskasz pedał gazu do samej podłogi i kręcisz jak załapie wtedy puszczasz gaz i powinno być już ok.
A jesteś w stanie mi wytłumaczyć co zrobiłem źle przy odpalaniu?
Cytat: Mógł się "zalać" i wtedy jak nie che odpalić to włączasz zapłon wciskasz pedał gazu do samej podłogi i kręcisz jak załapie wtedy puszczasz gaz i powinno być już ok. to jeszcze bardziej go zalejesz bo dostarczysz mu jeszcze większą dawkę paliwa pomysl wciskasz gaz dodajesz gazu czyli zwiększasz dawkę prawda
[ Dodano: 2009-11-29, 11:33 ]
Cytat: A jesteś w stanie mi wytłumaczyć co zrobiłem źle przy odpalaniu? masz go na gazie
A jesteś w stanie mi wytłumaczyć co zrobiłem źle przy odpalaniu?
zdusiłeś go i się zalał normalne zdarza się, nie ma czym się przejmować.
to jeszcze bardziej go zalejesz bo dostarczysz mu jeszcze większą dawkę paliwa pomysl wciskasz gaz dodajesz gazu czyli zwiększasz dawkę prawda
jak wciśniesz na włączonym zapłonie pedał do podłogi i zaczniesz go odpalać to w tym czasie ECM wyłącza wtryski i nie podaje nowego paliwa tylko wypala to co jest w kolektorze dlatego jak odpali trzeba puścić pedał bo zgaśnie
masz go na gazie
Nie, seryjny, po katolicku benzyniak
hym to troszkę komplikuje sprawe , bo auto po zgaszeniu awaryjnym tak jak ty to zrrobiłes hamulcem na bęzynie nie powinno się zalac ta jak klega ci.nek, twierdzi , podejżewam ze to jest jego jakaś tak jednorazowa przypadłość pojeździj i poobserwuj co się bedzie działo , jak by był na gazie wtedy jest możliwośc zalania poniewasz parownik ma mębrany i jak silnik jest zimny to mebrany potrafią się zawiesić i cały czas gaz podają ale na bęzynie raczej to jest nie możliwe auto na bęzynie mogło by byc zalane jak by iskry nie było podczas rozruchu .
Teoria teorią, a praktyka mówi co innego. Po to się wciska pedał gazu żeby właśnie przewietrzyć komorę spalania i "osuszyć świece" skoro silnik został zgaszony w ten sposób.