ďťż

Graczem będąc…

Witam.

Wczoraj zmieniłem koła na letnie (alu) i mam taki problem że samochód tak dziwnie pływa w zakrętach. Drgań w kierownicy nie ma. Ciśnienie w oponach prawidłowe. Na kołach zimowych tego nie było. Może wiecie czym to może być spowodowane Proszę o pomoc;)


Ilu letnie są to opony? Jaki model i producent? Ile masz bieżnika? No i w jakim rozmiarze?
Opony mają z 5lat, jest to Dębica, bieżnik prawidłowy nie jest zjechany. Rozmiar to 185/65/R14

Zastanawiam się nad wyważeniem kół przednich , ale czy to ma jakiś sens?
5 lat na opony to już sporo. Dębica (pewnie Passio) nie jest też oponą pierwszych lotów. Newet jeśli mają bieżnik w porządku. Guma się po prostu "starzeje". Dziadek w astrze miał 8-letnie "dobre" opony i za cholerę nie dał sobie przetłumaczyć, że to już stare gumy. Dopiero po zakupie nowych, okazało się jaki wpływ na prowadzenie auta mają "stare" opony. Wcześniej auto jeździło jak chciało, szum opon był nieznośny, a po wymianie wszystko się uspokoiło (nie to auto) Poza tym, tak czy siak, przed przekładką raczej powinno się kółka wyważyć, bo jak "przeleżały" zimę to opony mogły sie delikatnie odkształcić, co przekłada się na takie własnie zachowanie auta, jak w Twoim przypadku


Dzięki za odpowiedz. Zaraz pojadę do wulkanizacji i wyważę koła. Może jednak to pomorze
Pozdrawiam
Raczej bym na to nie liczył. Też miałem Dębicę i za cholerę nie szło na tym (pod koniec ich użytkowania) jeździć. Najlepsze było to, że po wyważeniu i przejechaniu ok 50 km z powrotem nadawały się do wyważenia.
Demios, niestety musisz liczyć się z tym, że takie opony z biegiem czasu tracą swoje właściwości. Mieszanka z których jest wykonana opona nie jest wieczna, a guma parcieje. Wystarczy, że powstają w oponie mikropęknięcia i już taka opona może zrobić się bardziej miękka... a potem czuć taki efekt, że samochód pływa.
Przełożyłem dziś koła z tyłu po skosie na przód. Lepiej się jeździ już tak nie pływa. Przejadę na nich ze 100km może lepiej się ułożą.
eeee tam ja w Poldku Atu Plus taty mialem 10 lat jedne i te same, tak zwane uniwersalne (zimowo letnie) i dobrze bylo a co do opon to wczoraj wymienilem w swoim lanim komplet z felgami tylko dlatego ze byly strasznie krzywe i biła mi kierownica, tył sie trząs itp, gdyby nie to, to pewnie cale lato bym przejezdził na zimowych ;-)
gorus - a mój tatuś to jeździł Zastavą 750 do wulkanizatora i maszynką mu rowki nacinał wtedy tak to było - teraz jest tak - 6 lat od daty produkcji i opona do kosza - marka nieważna.
no tez prawda gazniczek, kiedys nikt sie nie przejmowal czy zimowe czy letnie.. grunt zeby byly proste, dobrze wywazone no i zbieznosc ustawiona bo ma to wplyw na wszystko, poczawszy od łozysk, dalej amorów, poprzez spalanie a skonczywszy na samej jakosci jazdy ;-)

pozdrawiam
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • nomegusta.xlx.pl
  •