ďťż

Graczem będąc…

Witam
Niedawno przebywałem w Zakopanem. Zdarzyło się, że stanąłem w korku i... zagotowała mi się woda w chłodnicy L. Po otwarciu maski okazało się, że płynu w chłodnicy jest poniżej minimum. Ale mógł wykipieć przy otwieraniu J. Chwilę odczekałem, dolałem płynu i temperatura wróciła do normy. Problem pojawił się jeszcze później, tylko nie wiem, czy jedno z drugim się wiąże. Przy redukcji biegów zaczął mi gasnąć. Dodam tylko , że jeżdżę na LPG. Przełączyłem więc na benzynę i znowu było ok. wiąże się z tym kilka pytań:
1. czy takie zagotowanie może się zdarzyć ot, tak sobie?
2. czy jazda na LPG ma na to wpływ?
3. czy gasnął mi również w związku z wcześniejszym zagotowaniem?
4. czy to normalne, że płyn w chłodnicy ubywa w takim tempie (ostatnio kilka razy uzupełniałem płyn)?
5. czy można używać różnych płynów, czy zawsze musi być taki sam?
To chyba tyle...
Pozdrawiam forumowiczów


Zobacz korek, czy się nie pojawił majonez. Zagotowanie płynu zawsze niesie ze sobą jakieś skutki (prędzej lub poźniej), np rozszczelnienie silnika. Być może to że gasł było spowodowane przytarciem silnika po zagotowaniu. Rozumiem że teraz już nie gaśnie?
1. czy takie zagotowanie może się zdarzyć ot, tak sobie?
2. czy jazda na LPG ma na to wpływ?
3. czy gasnął mi również w związku z wcześniejszym zagotowaniem?
4. czy to normalne, że płyn w chłodnicy ubywa w takim tempie (ostatnio kilka razy uzupełniałem płyn)?
5. czy można używać różnych płynów, czy zawsze musi być taki sam?

1. Nie może . Nic się nie dzieje bez przyczyny.
2. Nie ma
3. Możliwe że tak. W końcu to nagrzany płyn chłodniczy rozpręża gaz w parowniku.
4. Nie normalne. Mi też ubywa

i przeczytaj posta koenig, ma racje.
Zobacz korek, czy się nie pojawił majonez. Zagotowanie płynu zawsze niesie ze sobą jakieś skutki (prędzej lub poźniej), np rozszczelnienie silnika. Być może to że gasł było spowodowane przytarciem silnika po zagotowaniu. Rozumiem że teraz już nie gaśnie?

teraz już nie. gasł tylko tego samego dnia po zagotowaniu. potem jeździłem bez problemów. wracałem z zakopca do wawy i też jechało się bez problemu. ale sugerujesz zrobić przegląd po tej akcji?


gasł tylko tego samego dnia po zagotowaniu

Czyli gasł bo się zacierał. Przede wszystkim trzeba ustalić dlaczego zagotował. Prawdopodobnie czujnik. Poza tym jeśli płynu nadal ubywa to trzeba koniecznie coś z tym zrobić. Zobacz jak wygląda od spodu korek wlewu oleju, czy juz się coś nie osadza.
zdecydowanie tak. Najpierw zolkalizuj gdzie, kturędy,dlaczego ubywa ci płynu.To ważne.
a jeśli się coś na korku osadza, co to może oznaczać?
To znaczy że płyn idzie do silnika (uszczelka pod głowicą). Jazda grozi wykończeniem silnika.
Jezeli masz t.j. majonez pod korkiem to konczy sie ucszczelka pod glowica - kolejny objaw konczacej sie uszczelki to taki jasny dym z rury wydechowej
WTedy trzeba wymienic uszczelke
sprawdziłem korek: na szczęście jest czysty. czyli czeka mnie wycieczka do serwisu, ehh[/quote]
Posprawdzaj czy nie ma gdzies wycieku plynu - najczesciej jest to widoczne i nie bedziesz musial jechac do zadnego serwisu Auto moglo Ci sie zagotowac bo mialo za malo plynu
Auto moglo Ci sie zagotowac bo mialo za malo plynu

No właśnie - miałeś znaczne ubytki płynu przed zagotowaniem?
No właśnie - miałeś znaczne ubytki płynu przed zagotowaniem?[/quote]

właśnie tak. 3 razy w ciągu ostatniego miesiąca uzupełniałem
No to stawiam że ziemniak ma rację. Jeśli korek jest czysty to znaczy że płyn ucieka gdzieś na zewnątrz (u mnie lał się spod uszczelki po silniku). Trzeba zlokalizować i zlikwidować wyciek żeby znów się nie zagotował, tym bardziej że będzie coraz cieplej.
Szukaj w takim razie gdzie Ci ucieka plyn - sprawdz czy nie cieknie pompa wody(ile masz przebiegu?), z koreczka w chlodnicy i czy sama chlodnica nie ma zaciekow Pozniej obadaj polaczenia gumowe wszystkie Jak silnik jest cieply i ucieka gdzies przy jakims przewodzie gumowym to najczesciej slychac syk pod maska taki cichutki
zgasł bo mógł sie zacierać-rozszerzalnośc materiałow,wyciek-pompa wody,nagrzewnica-paruja tobie szyby lub jest mokro na wycieraczce pasazera?,lub instal. gazowa-reduktor-obce ciało wpiete do obwodu chłodziwa-sprawdzic połaczenia-płyn ma gorzki smak ,instalacja w lanku jest cisnieniowa,tzn ze jezeli np. masz wode to nie zagotuje ona sie tobie przy 100 st ,ale ze wzgl. na cisnienie bedzie to o wiele wyzej,to samo płyn-wiec proponuje sprawdzic dzialanie korka zbiorniczka płynu,w nim jest zawor regilujacy cisnienie, przelot powinien byc na zassanie powietrza z zewnatrz,a a na wydmuch. nie ma prawa byc przelot,jezeli jest, to instalacja przestala byc cisnieniowa,mialem to w oplu,przelot byl total i ciagle sie mocno zagrzewał,ale po wymianie korka trzyma odp. temperaturę,,,jezeli przytarles silnik warto wymienic olej.w tym moga byc drobinki metalu
miałem jeszcze jedno pytanie: czy mając w chłodnicy płyn, mogę dolać inny, czy też muszę zawsze dolewać identyczny?
Teoretycznie chyba nie powinno się mieszac płynów.
Fabrycznie lanos był zalewany zielonym Borygo Eko.
a jeśli się zmiesza, jakie mogą być tego ewentualne skutki?
To zależy na jakiej bazie są te płyny, np. Glikolu propylenowego i Glikolu etylenowego i od uszlachetniaczy. Może się zaraz wytrącić osad.
ja sobie kupilem uniwersalny firmy kager wazne aby byl do chlodnic alu,a ogolnie to zalewa mi silnik mechanik płynem mobil-wychodzi tak samo jakbym sam kupil borygo
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • nomegusta.xlx.pl
  •