Graczem bÄdÄ câŚ
Witam, To mój pierwszy post i problem, z którym nie mogę sobie poradzić. Otóż moja leganza (ma gaz sekw KME od pół roku) od jakiegoś czasu jeździ tytułową tzn. żabką, kiedy "hamuję" slnikiem (na biegu jałowym jest ok) w strefie od około 2,5 tys obr. Natomiast kiedy przy takim zwalnianiu próbuję gwałtownie przyspieszyć mam efekt 2-3 kangurów. Sytuacja ta ma miejsce na gazie, jak i pb (może na pb jest troszkę mniej odczuwalne, a może to tylko takie subiektywne odczucie). Teraz napiszę co już zdiełałem:
1. Wymiana świec i kabli wn - kataogowe NGK
2. Czyszczenie przepustnicy, krokowego (nie był specjalnie brudny)
3. Wymiana filtrów - paliwa i powietrza
4. Sprawdzenie sondy lambda - napięcie oscyluje w prwidłowym przedziale
5. Reset i programowanie wolnych robione dwa razy
6. Komputer "czysty" znaczy pokazuje tylko 12.
Nie wiem co mam dalej sprawdzać. Auto pali w miarę normalnie gazu tj 12. 5, a benzynki idzie na rozruchy sporo - teraz tankuję około 10 litrów na trzy zbiorniki gazu. Aż strach pomyśleć co będzie zimą
Proszę o jakieś cenne wskazówki, bo zaczynam powoli żałowć przesiadki na benzynę
[ Dodano: 2010-06-25, 12:10 ]
Dodam jeszcze, że wszystkie możliwe do "sięgnięcia" złącza porospinane potraktowane kotakt-sprayem, egr był odcięty od podciśnienia (bo silnik "lubi" tlen )
Chcę w ten sposób uniknąć odpowiedzi typu" wystarczy sprawdzić w opcji szukaj"
Sprzęgło Ci się kończy.
Sprzęgło Ci się kończy.
Mnie kończące sprzęgło zawsze kojarzyło się z "przeciąganiem" a auto raczej dobrze się wkręca, a i z podczepioną przyczepką rusza bez problemów.
Choć łapiąc się już tylu wątków może dasz znać jak sprwadzić właśnie sprzęgiełko.
Mialem podobnie,pomogła wymiana czujnika położenia przepustnicy.
Właśnie czujnik i cewka ( w wn niezbyt wierzę, bo cewka działa, alba umiera). Ale czujnik ma mi ktoś ułatwić w tym tygodniu i jeszcze parę części, wieć będę eksperymentował
A jak nic nie drgnie w materii drgania to pozostanie jeszcze wspomniane dwa posty wyżej sprzęgło, czyli 5 stówek
Witam
Kolego smokzyr wg. mnie sprzęgło, nie jest ostatnią wyrocznią...ja wymieniałem MAT, TPS, cewkę, ECU na podmiankę, przelutowywałem wiązkę, kable WN, świece, czyszczenie przepustnicy, siatki pompy paliwa, krokowego ( na podmiankę też miałem ) i okazało się, że to CPS był tak zasyfiony, że wysyłał błędne sygnały....ale to u mnie...sprawdź sobie TPS, a także chociażby chwilowo zaślep EGR, bo on także powoduje szarpanie...
Pozdrawiam
też obstawiam albo TPS albo EGR
Dzięks za podpowiedzi. Co do TPS sprawdzałem wczoraj miernikiem i ohm oraz V trzymają się wartości książkowych. EGR zaślepiony już wcześniej, ten patent przerabiałem już wcześniej w swojej starej B3 (ale, czy EGR nie jest odpowiedzialny tylko za dopalanie spalin przy wyższych obrotach? - Taki trick eko, zaśmiecający kolektor dolotowy) Tak, czy inaczej silnik dostaje teraz sam tlen Przepustnicę także zdjąlem i wyglansowałem - teraz jest jak nówka Na dniach podmienię cewkę. Dodam, że wszystkie połączenia wiązek rozczepiałem i trakt wałem kontakt-sparyem. Chyba, że jest gdzieś jakieś "ukryte połączenie" lubiące się zasyfiać?
w takim razie jak TPS ma prawidłowe wskazania to szaleć może jeszcze krokowy
w takim razie jak TPS ma prawidłowe wskazania to szaleć może jeszcze krokowy
Tego też spróbuję podmienić (chociaż wyjąłem z przepustnicy, umyłem delikatnie stożek - choć był w miarę czysty - i zalożyłem).
Wiesz, obroty wolne trzyma na PB bez zarzutu, natomiast na gazie zdarza mu się skoczyć delikatnie w górę i po jakiś 3 sekundach wrócić na 870 -900obr/min.
Dziwne, że całe to żabkowanie ma miejsce od 2500 w dół?
Ostatnio zacząłem się jeszcze zastanawiać nad teorią przydławionego wydechu (katalizator znaczy), ale auto ma przejechane 140 tys (przebieg na 99% autentyczny, stwierdzony przez kilka osób ) ,a gaz nie ma jeszcze 10 tys. więc zero skarzenia
Nie wiem, drażni mnie to i że zawzięte ze mnie bydle to albo znajdę przyczynę, albo ..... diesel come back
wiesz są katalizatory, które potrafią wysypać się szybciej ale to raczej znaczny spadek mocy byś zauważył jak by wydech był zatkany
Wydaje mi się, że autko w miarę dobrze się wkręca i jedzie (mierzalność stoperem i okiem licznika = niecałe 11 "setka") bez żadnych treningów bo w moim wieku nie ma już zacięcia rajdowego
Tak, jak napisałem wcześniej - podmienię krokowy, tps i może cewkę (jak mi doniosą życzliwi), a dalej będę
Może znajdzie się tu gdzieś na forum, ktoś, kto jest okolic na bliski zachód od stolicy i ma doświadczenie z gatunkiem daewoo-erektus no i zechce się spotkać w celach poglądowych.
Byłbym zobowiązany.
Nowa teoria w powyższym temacie (do sprawdzenia jutro). Otóż wczoraj zapiąłem pożyczoną przyczepę (dość sporą i w słabym stanie) i..... drążek zmiany biegów zaczął tańczyć. Więc może przyczyną takiegi stanu - kangurki i żabki jest któtraś z poduch (ja stawiam na tę pod skrzynią).
Sprawdzę i napiszę.