ďťż

Graczem będąc…

witam serdecznie , mam problem z matizem
odebralam samochód z warsztatu po naprawie , oczywiscie tradycyjnie wymieniono mi łozyska z przodu (niestety co 3 miesiace wymieniam bo wyja), przejechłam 200 metrów i cos trzasnęło, nie mozna go było zepchnąc nawet na pobocze coś się zaklinowało.Zadzwoniłam do warsztatu z którego wyjechalam , mechanik pociągnał samochód na lince i pojechał spowrotem do warsztatu. Zadzwonił do mnie i powiedział, że po nabiciu łozysk prawdopodobnie piasty poszły (??? ciekawe dokąd:) ), teraz natomiast się okazło po dokładnym obejrzeniu , że zwrotnica strzeliła. Czy to prawda, że trzeba zdejmowac zwrotnicę , żeby założyc łozyska na specjalnej prasie?? Co mam teraz zrobic ? Zapłacic za zwrotnicę ?Czy to oni coś spieprzyli ( za przeproszeniem ) i jak to sprawdzic ?
proszę o pomoc


To prawda że łożyska się wprasowuje i to prawda że najłatwiej jest wyjąć zwrotnicę aby tego dokonać prawdą też jest żę przy wymianie masz gwarancię u mechanika na robotę bo jak piszesz już trzecie łożysko przód. A taką całkowitą prawdą jest to że powinieneś zobaczyć jakie łożyska ci owy mechanik wsadza usilnie co te kilkaset km. Domyślam się że sławetnej firmy CX. Dobrym rozwiązaniem są łożyska SKF koszst ponad 100zł na stronę ale przebieg będziesz miał podobny jak na orginałach lub firmy OPTIMAL też ok. Ludzsie zachwalają jeszcze zestawy naprawcze firmy MAR ale tu jest ponoć loteria co się trafi.A cały szkopół leży po stronie tulejki która powinna mieć określone wymiary i albo łożysko jest za lużne i koło ma luzy, albo za ciasne i sie b. szybko konczy. Za zwrotnicę która po wyjechaniu z warsztatu się popsóła powinien płacić mechanik bo prawdopodobnie coś żle skręcił. Pozdrawiam.
dzięki serdeczne za szybką odpowiedź
mechanik stwierdził ,że on wszystko zrobił poprawnie i chce żebym to ja zapłaciła za zwrotnicę
najchętniej to bym mu tę zwrotnicę wsadziła.......
a za klocki policzył sobie około 100 zł powiedział, że są bardzo dobrej firmy , ale jakiej to hmm....... to wie tylko matiz
pozdrawiam serdecznie wiedzma
Niech panna Małgosia weżmie fakturę za usługę , podjedzie do tegoż pseudo - mechanika i oznajmi mu że jej pierwszym krokiem będzie wizyta w oddziale federacji konsumenta , a następnym krokiem będzie powołanie rzeczoznawcy .


Zmień mechanika i jak wiesz co dolega twojemu matizowi to kupój sama część najlepiej dobrą i z pozytywnymi opiniami na forum i jedz do mechanika niech ci to zrobi. Z tego co piszesz wnioskuję że owy mechanik wsadza ci co popadnie sama nie wiesz co i płacisz a on ma stałego klijenta Ile bierze od ciebie za wymianę łożysk . Jeszcze nie słyszałam aby komuś sie zwrotnica skończyła ot tak sobie. Pozdrawiam
dzięki
jeżeli chodzi o zwrotnce to były wymieniane niestety jakis rok temu , on poprostu mysli , że jak baba to może mi ciemnote wcisnac , juz sie skończyło .Panowie dzieki za rady , z maluchem nie miałam problemu sama robiłam ale to gówno mnie przerosło. Mam nadzieje , że dam teraz sobie radę . Podejrzewam , że on poprostu wbijał na siłę łozyska młotem i tyle.
pozdrawiam serdecznie wiedzma
Postaraj się Gosiu kupić łożyska orginalne nie są drogie a gwarantuję wytrzymają długo znam to z doświadczenia. Mam Matizka z 99 roku siadło łożysko w przednim lewym kole wymieniłem na jakieś tam i krótkim okresie czasu wymieniłem i łożysko i mechanika i teraz jeżdżę do tego samego jak potrzeba warsztatu
najgosze jest to , że on twierdzi ,że ja po przejechaniu 200 metrów (nawet nie wiem czy tylu) podobno ja z........... epsułam zwrotnicę , to jest jakaś paranoja .To H..........nie mechanik , nigdy tam nie robiłam 1 raz polecony LIPA !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! jUŻ SAMA NIE WIEM GDZIE TEN SAMOCHÓD ROBIC. co jeden to lepszy !!!!!!!!!!!!
HORROR !!!!!!!!!!!!!!!
Pewnie gościu nie miał prasy tłukł młotkiem jak je wbijał i coś uszkodził, mogła pęknąć a podczas jazdy wysiąść, chyba że masz auto po jakimś większym udeżeniu i blacharz nie bardzo się postarał z robotą i masz jakieś nie doróbki. Możesz zapytać sie aby pokazał ci prasę, to taki lewarek odwrócony w drógą stronę będziesz miała podstawy aby oddał ci kasę za nie prawidłowy montarz łożyska. A zbieżność ustawiał po robocie
Podejrzewam , że on poprostu wbijał na siłę łozyska młotem i tyle.
A mowia, ze zawod kowala zanika, a tu prosze. Kowale dalej kuja zelazo poki gorace
A, ze kazdy jest kowalem swojego losu to zastosuj sie do rady Stiffa. Placisz za SKUTECZNA naprawe, a nie fuszerke. Czyli mam rozumiec, ze jesli niedokrece srub przy wymianie kol i wyjedziesz z warsztatu i po kilometrze kolo sie odkreci to tez bedzie twoja wina bo przeciez zepsulas....
kochani jak prasa wygląda wiem, ale on chyba nie. Jutro jade na wojnę, dzwonił dziś do mnie , że już jest gotowy.
Samochód nie był po wypadku, tak naprawde to ja nie miałam jeszcze żadnego dzwona :D. Po odbiorze jade od razu na stację diagnostyczną , a jak się okaże , że coś jest nie tak to rozniosę mu ten warsztat. A może jest ktoś z Warszawy , kto ze mną przejechałby się po ten samochód:)Zaruję , dam radę
Trzymajcie kciuki
Pozdrawiam wszystkich gorąco
powodzenia trzymam kciuki
Tu nie chodzi o to abyś mu rozniosła warsztat tylko o robotę jaką wykonuje bo ceny części do matiza są niejednokrotnie mniejsze niż koszt robocizny więc o to tu chodzi aby nie nabijać komuś kabzy jak zobaczy KOBIETĘ za kierownicą która zna się tylko na koloże swojego auta ( kobiety więcej rozpoznają kolorów ).
Miałam takiego szpeca od gazu jak piszesz i wiem jak to wygląda. Jak pojechałam do innego dziwił się że jeszcze matizek mi nie spłoną bo miał taką reputację. Do dziś do końca nie wiem co jest dobrze a co żle z moim mietkiem a niestety każda mądra rada u obecnych mechaników jest więcej warta niż u Prof. Dr. hab. nauk med. Pozdrawiam i życzż powodzenia.
Chciałbym wiedzieć, jakie klocki mechanik Ci założył. Ja kupuję w hurtowni i klocki kosztują od 45 do 80 zł. Oczywiście dobre klocki. Co do łożysk, to odstawiają niezłą fuszerkę. Mi wymieniał wujek, najpierw na CX (nie znałem ich reputacji), wytrzymały 400km, potem założyliśmy jakieś inne japońskie w podobnej cenie i mam spokój. I przy zakładaniu też nie używaliśmy prasy, wszystko zależy od tego kto robi. Znajdź jakąś hurtownie lub sklep i sama kupuj części.
witam ponownie
odebrałam mojego matiza, oczywiście nie od razu - kazali mi zapłacic 240 zł za nowa zwrotnice i łozysko !!!!!!! NIE ZAPŁACIŁAM, powiedziałam mu , że ide do rzeczoznawcy , ale się wkurzył. Fakturę dostanę w poniedziałek więc będę dokładnie wiedziała. Jak narazie to wiem, że wsadził mi starą zwrotnicę (mówił, że nowa), na stcji diagnostycznej mieli niezły ubaw (felga pomalowana na srebrno od zewnątrz WIEŚ , od środka korozja ) ciekawe jak ja długo na tym złomie pojeżdżę . Chyba wemę się sama za robotę
pozdrawiam wszystkich i dzięki za rady
No więc ja w moim Matizie też niedawno wymieniałem łożyska stożkowe (dopiero 3 para była dobra!!). Przy pierwszych szlag trafił piastę z prawej strony i zwrotnicę. A huczenie takie od łożysk że jeździć normalnie się nie dało. Ja mam założone Optimale, przejechałem ponad 1000km i jak narazie sprawują się pezbroblemowo. Nie warto kupować tańszych. Ja z początku miałem w domu CXy i też te założyłem, nie miałem do nich tulejek dystansowych i też wytrzymały 2 tygodnie. Niestety koreańce zrobili idiotyczną rzecz z tymi łożyskami. Przy wyjmowaniu tarczy czy ściąganiu piasty od razu trzeba je wymieniać.
owszem zgadzam sie z Tobą , ale jak mi kit wciska , że zamontował nową zwrotnicę , a jest stara to mnie szlag trafia.Tak na marginesie to za pierwszym razem przejechałam około 150 metrów , jechałam jak po lodowisku , miałam takie wrażenie i jak dojehał mechanik z tegoż warsztatu stwierdził , że to ja popsułam . chore to jest. Ja jeszcze nie wiem co załozył, bo nie dostałam FV , ale podejrzewam , że najgorsze gówno jakie może byc na rynku bo za drugim razem policzył tylko 40 zł za łożysko. A i jeszcze jedno miałam robiony rozrząd , a olej jak ciekł tak cieknie .TAK SIĘ ROBI SAMOCHODY PO ZNAJOMOŚCI - miały byc bardzo dobre części i wszystko zrobione .Kupę kasy zapłaciłam i fuszerka odwalona .Mam nauczkę na długie lata.Teraz pozostaje jedno zacząc samemu robic naprawy.
Jedz do rzeczoznawcy, potem porównaj jego orzeczenie z fakturą, bo ten mechanik myśli chyba, że znalazł dojną krowę, i liczy, że się nie znasz. Co miałaś robione z rozrządem, i gdzie Ci olej cieknie?
kochani najgorsze jest to , że ten sk.......nie chce mi da faktury na to co wymienił !!!!
Kazał mi najpierw zapłacic za łozysko i zwrotnicę dopiero mi wystawi FV Jutro jadę do prawnika koniec tego dobrego, fuszerkę zrobił i tyle
pozdrawiam serdecznie
Idź, nie daj się. Z tego co piszesz gość faktycznie Cie naciągał i chce dalej to robić. Takie rzeczy jak pęknięcie zwrotnicy nie mają prawa się dziać zaraz po wyjeździe od mechanika. Tym bardziej, że chwilę temu przy tym grzebał. Po to oddajesz auto do "fachowca", żeby wyjechać sprawnie i bezpiecznie na drogę. "Fachowiec" ma obowiązek dać, jeśli już nie gwarancję, to tzw. rękojmię na to co sam zrobił lub spieprz..ł. I musi wziąć za to odpowiedzialność. Napisz co z tego dalej. Pozdrawiam serdecznie i życzę powodzenia!
kurdę, u mnie w matizie w ciągu 4 miesięcy 6 łożysk w prawym kole poszło. początkowo mechanik myślał że wadliwe (skf) więc wymienił, później myślał ze źle skręcił i mogło paść. ale przy 4 łożysku po przejechaniu 10 km koło się zablokowało. Oczywiście słynne zestawy łożysk rzekomo oryginalnych (razem z pierścieniem dystansowym) to też niewypał bo z tym pierścieniem koło lata na wszystkie strony.
mimo niewesołych przygód, hamowania jednym kołem wymiany piasty (i ostatnio zwrotnicy) nadal nie mam pewności czy wszystko będzie ok . Ale jedno wiem napewno. NIEMOŻLIWE jest żeby zwrotnica padła. Ludzie! to tak jakby młot od uderzenia miał się rozlecieć....
Matizy po wypadkach mają co najwyżej pokrzywione zwrotnice. Mechanik wciska kit Małgosi i tyle w tym temacie.
witajcie kochani
powiem tyle , to fuszerka była za która zapłaciłam , nie dostałam faktury .Odpuściłam temu chamowi narazie , niestety jestem cholernie pamietliwa osobą i napewno sobie to odbiję ....już mam nawet pomysł. Kochani jeżeli chodzi o mó kochany samochód to musiałam jeszcze raz go robic tamten frajer nic nie zrobił , mówił że zimeringi wymienił ...gówno wymienił , zwrotnica ze szrotu (miała byc nowa - tak mówił).Pieprzę go delikatnie mówiąc kawał prostego chama. Podejrzewam , że po tym co chcę zrobic wy.........ą go z pracy cwaniaka.
Jeszcze raz pozdrawiam serdecznie i dzięki za pomoc
A mi się wydaje, że cały problem z łożyskami leży, jak ktoś już tu napisał, w tulejce dystansowej. Ja wymieniałem łożysko u mechanika na zestaw CX z nową tuleją, które sam kupiłem. Gwarancji nie dostałem, bo łożysko nie było kupione u nich, ale najlepsze jest to, że mechanik oddając samochód powiedział, że stara tuleja jest za wąska, a nowa za szeroka i on nie umie jej skrócić tak, żeby była równa i akurat na wymiar. Z nowa tuleją luz na kole wahał się w granicach 2-3 mm, a mechanik stwierdził, że może tak być i lepiej jak będzie luz niż miałoby być za ciasno :-O Jakbym tak zostawił, to pewnie łożysko wysypałoby się po dwóch tygodniach i byłbym kolejnym, który uważa, że łożysko CX za 20 zł jest do dupy i trzeba wydać 100 na SKF (które tak na marginesie też się sypią). Ostatecznie sam musiałem to jeszcze raz rozebrać i przyszlifować jakieś 0,5mm tuleję. Fakt, że trzeba to robić w miarę precyzyjnie z suwmiarką w ręku, ale zajmuje to jakieś 10 minut w warunkach garażowych - w warsztacie pewnie najwyżej 5 min. Jak ktoś bierze stówę za pół godziny pracy to mógłby to zrobić przy okazji, ale tak czy inaczej po odebraniu samochodu dobrze sprawdzić czy piasta nie chodzi za ciasno i czy nie ma luzów i w razie czego gonić nierobów żeby poprawiali.
raczej pilnikiem to ciezko zeszlifowac tuleje zeby bylo równo,ona musi byc dokladnie obrobiona,a co do jej wymiarów to jak dobrze pamietam musi miec długośc 10,85mm
Do rzeczy : łożyskowanie przednich kół matiza jest chyba jego większa wadą i o ile fabrycznie co do trwałości to jest w miarę okey (no chyba że ktoś jeździ na rajdach szutrowych) to przychodzi taki czas że trzeba te łożyska wymienić i tu się zaczynają poważne problemy!
1.Dostępność pełnych zestawów,
2. Jakość ogólnie dostępnych łożysk CX,
3. Brak informacji (nawet chyba nie we wszystkich ASO) co to jest ta czarodziejska tulejka dystansowa.
4.Sama konstrukcja węzła łożyskowego.
O skali problemu świadczy ilość postów na temat przednich łożysk w stylu "wymieniłem i po przejechaniu 500km się wszystko rozleciało ,i kasa w błoto"itp. itd. Postaram sie wyjaśnić co i jak, dlaczego powinno być tak a nie inaczej. Wszystko co napisze poparte jest moim doświadczeniami, odpowiednimi rysunkami, zdjęciami, pomiarami i czym się da. Co nie znaczy że nie moge się mylić
Będzie niezła epopeja ale co tam!!!!!

Zacznę od łożysk CX otóż jest w mojej opinii tragedia jeśli chodzi o jakość. Opinie opieram na własnych doświadczeniach bo pracuję w tym temacie. Nawet po jednej wpadce gdzie reduktor w jednej z obrabiarek przy próbie oszczędności (założono łożyska CX) po 3 zmianach zaczął głośno pracować sprawdzaliśmy twardość części składowych łożysk CX i SKF.
Wbrew przewidywaniom bieżnie łożysk obu firm miały podobną twardość to jest 62HRC dla SKF i 60HRC dla CX , ale kulki już pokazały przewagę SKF -59HRC ,
a CX - 54HRC a to już sporo. Problem jednak leży chyba w dokładności kształtu kulek i jakości powierzchni bieżni.
Tak dla porównania: dobre łożysko wrzeciona małej szlifierki kątowej kosztuje18 zł, to tyle co na allegro zestaw CX ( 2 łożyska +2 uszczelniacze+nakrętka= 17 zł).

Kiedy dokręcamy nakrętkę piasta zostaje wciśnięta na wieloklin półosi napędowej zapewniając przeniesienie momentu obrotowego na piastę i dalej na koło. Piasta wciskana jest do momentu oparcia sie o stopień na półosi i od tego momentu wzrasta moment dokręcania aż do uzyskania wymaganych 210Nm gwarantujących pewne połączenie i bezluzowe przekazanie momentu obrotowego.
Co za tym z naszą tulejką . Jest z nią kłopot i to spory bo od jej szerokości zależy naciąg łożysk a raczej ich odpowiedni luz.

Jest pytanie: ile ma być tego luzu? Odpowiadam : nie wiem . Jeśli będzie za duży pojawi sie luz na kole wyczuwalny po jego podniesieniu i poruszaniu kołem i ustający po naciśnięciu hamulca. W grę wchodzą tu dziesiętne milimetra i jak miałbym radzić to około 0,05do 0,1mm powinno być dobrze i po zagrzaniu wszystkiego taki luz się skasuje. Jeśli luz będzie nadmierny to tak jak wyżej doprowadzi to do szybkiego zużycia również wydając przy tym dźwięk tym razem jako stuki zawieszenia ( kół)

Orginalne tulejki mają wybite cyfry 12 na drugiej tulejce w moim bolidzie była cyfra 13,
DOMYŚLAM się że są to tzw. grupy wymiarowe.gdyż ta z numerem 12 miała : 10,84 mm
a ta znr 13 10,95
Dodatkowo świadczy o tym twardość orginalnych tulejek wynosząca 60HRC( tyle samo co pierścienie łożyska) i szlifowana pow. boczna.
Stosowanie takich grup jest częstą praktyką :monter w fabryce dokonuje pomiaru części piasty stanowiącej siedzenie łożysk i znając wymagany luz i szerokość łożysk dobiera dla każdej piasty odpowiednią tulejkę odczytując z jakiejś tabelki jej oznaczenie dla danego wymiaru. To są moje domysły , ale tak się robi w wielu fabrykach.
Ja natomiast nie dysponując na tyle precyzyjnymi przyrządami pomiarowymi zastosowałem inną metodę .
Po wyjęciu piasty i zdjęciu starych łożysk zakładamy nowe łożyska ( szalki wew) co nie jest trudne gdyż wew szalki nie są ciasno pasowane z piastą. Miedzy nie zakładamy tulejkę dystansową, całość obracamy i stawiamy na śruby
Do czoła piasty dostawiamy np.liniał lub krawędź suwmiarkę i np. szczelinomierzem sprawdzamy luz w miejscu opisanym na rysunku.
Teraz widzimy czy nasza tulejka jest za wąska za szeroka a może taka jak trzeba.

Kiedy tulejka okaże się za szeroka należy ją zeszlifować (np. szlifierka magnesowa do płaszczyzn) a kiedy za wąska wykonanie takiej w jakimś zakładzie o odpowiednich wymiarach co w obu przypadkach jest najlepszym rozwiązaniem.
Istnieje jeszcze inna metoda poznania optymalnej szerokości tulejki, ale trochę na piechotę. Polega ona na tym że toczymy tulejkę o minimalnie większej szerokości z miękkiego materiału np. miedź, aluminium i z taką tulejką skręcamy piastę z odpowiednim momentem 210Nm. Potem rozkręcamy i mierzymy tulejkę która po zmiażdżeniu posiada szukany wymiar ,teraz odejmujemy wymagany luz i mamy szukany wymiar.

Dlaczego w ogóle musimy się tak męczyć skoro przy innych samochodach wymienia się łożysko, skręca i jeździ kolejne 200tyś km? Podziękowania nalezą sie konstruktorom DAEWOO i kropka, bo gdybym zaczął temat to byłaby kolejna epopeja.
Konieczność stosowania tulejek o różnych szerokościach wynika chyba z co najmniej 2 powodów:
1. Wymiary łożysk są znormalizowane i podawane są do drugiego a nawet trzeciego miejsca po przecinku czyli do 0,001 mm i dla orginalnego łożyska KOYO L68149 a,c = 16,875mm . Jednak nie wszystkie firmy aż tak precyzyjnie podchodzą do sprawy. Są łożyska z tej samej grupy wymiarowej wykonywane w różnych klasach dokładności i oczywiście cenach. Różne są ich luzy, nośności dopuszczalne obroty i jeszcze raz CENA!!
2. Piasty wykonuje się zapewne z jakąś odchyłką wymiaru h. i w ramach tych odchyłek dobiera tulejki.
W tych przypadkach łatwiej dopasować tulejkę o odpowiednich wymiarach zapewniających konieczny luz łożysk.

Około roku temu wymieniałem łożyska w swoim Mietku. w zestawie SKF niema tulejek więc dałem podkładkę miedzianą pomiędzy tulejkę i łożyska. Nie był to dobry pomysł bo wnet zrobił się luz na kołach. Błędna była tez teoria iż fabryczna tulejka jest tuleją sprężystą.
W jego skład wchodzi również tulejka, która dla mnie nie była przydatna. Jest grubsza o prawie 1mm od fabrycznej.

Temat zaczerpnięty z innego forum za ewentuslne prawa autorskie przepraszam ale to dla dobra Matiziaków. Pozdrawiam i przepraszam autora za ewentualne
steyr: Tuleję szlifowałem na zwykłej szlifierce z kamieniem, sprawdzając suwmiarką w 6-8punktach na obwodzie i na koniec delikatnie przytarłem całość pilnikiem, żeby wyrównać ewentualne nierówności. Sprawdziłem dokładnie przed zamontowaniem i odchyłki nie wynosiły więcej niż 0,1 mm, czyli tyle, ile wynosi dokładność przeciętnej suwmiarki - myślę że to wystarczy w zupełności.
A propos łożysk CX...nie wnikam w wykład Edytki, ale przy przebiegu 70 tyś km rozlecialo mi sie łożysko prawy przód, wymieniłem komplet (prawe i lewe) na CX, jakieś 10 tyś później zaczęło gwizdać tylne łożysko (pewnie jeszcze bym na tym sporo przejechał ) wymiana obu na CX, przy przebiegu 100 tyś km przyszła pora na przednie tarcze hamulcowe, dla pewności kupilem zestaw łożysk, bo niestety wymiana tarcz w matizie jest połączona z łożyskami (troche paranoja, no cóż)...no i owe lożyska CX jeżdzą już ze mna przód 55 tyś km, a tył ok 70 tys km i nie mam do nich zastrzeżen, a lekkiego życia w moim przypadku nie maja . Wymieniałem wszystko sam....przednie lożyska osadzałem w imadle i troche młotkiem sobie pomagałem i oczywiscie odpowiednie wbijaki Tuleje po prostu zmierzyłem i była OK

Po prostu nie zgadzam sie ze stwierdzeniem, że łożyska CX są kompletnie do dupy
Zgadzam się z kolegą "Ernszox - em" te łożyska wdale nie są do niczego . Najwyraźniej pani Edytka wraz z założycielką tematu miały pecha i trafiły jakąś wadliwą partię. Trzeba trzymać paragony i reklamować buble.Mieszkam w Tychach i w moim mieście nawet bardzo ładnym jak na Śląsk są dwa sklepy z częściami Daewoo i jeszcze salon Chevroleta gdzie też można nabyć części do Matiza prosto z Korei a gdy czegoś już nie ma można posiłkować się częściami do Chevroleta Sparka bo to przecież jeden model tylko troszkę inne mają "piórka"
Co do łożysk CX to w moim Matizie za nie mogło tylko łożysko w kole przednim lewym które wymieniłem na nie pamiętam jakie ale nie na CX tylko na jakieś tam polskie wymiana była przy 60 000 km i to wymieniane nowe padło po dwóch tygodniach zareklamowałem skutecznie poszedłem do sklepu Daewoo kupiłem CX z wyższej półki bo są dwa rodzaje wymieniłem i do tej pory jeżdżę a teraz na liczniku 120 000 km
jesli chodzi o łożyska CX to jakość = cena.
Przednie łózyska CX zaczeły glośno pracowac po 10tys km a tyle bez przerwy łapią luz.
Teraz zalożylem lożyska z Kraśnika, sa to polskie łożyska z fabryki jednej z najlepszych na swiecie, cena przystepna i dobra jakosc.
Witam, jestem przed wymianą łożysk i czytam, czytam i mam pytanko, co myślicie o łożyskach firmy MAR (chyba tak pisze na pudełku) oznaczenie 3036/2 (takie mi chcą sprzedać w salonie DAEWOO i pytanko drugie to samo łożysko ale oznaczenie 3036 niby wzmocnione jakieś, nikt mi tego nie mógł wytłumaczyć na czym to wzmocnienie polega POZDRAWIAM
Rogo, to ja Ci odpowiem żebyś dał sobie spokój z tymi wynalazkami i kupił łożyska firmy SKF. Może troszkę droższe ale za to będziesz spał spokojnie.
Na początek to brawo dla malgorzaty nie daj się

Z jednej strony to sie ciesze ze wam padaja te lozyska bo nie jestem osamotniony
Widzę że to częsta przypadlość. Z drugiej to i sobie wspólczuje i wam bo jest z tym spory klopot. Polecacie SKF i chyba je kupię. Ale czy ktoś wie coś na temat tych lożysk z Krasnika??
Niestety ponownie musiałem wymienić łożyska z lewej strony, bo zaczęły hałasować. Ale z piastą nie miałem żadnych problemów, ani ze zwrotnicą. Tym razem kupiłem Optimale, łożysk SKF nie mogłem dostać. Czy ktoś zwrócił uwagę, że najczęściej padają łożyska z lewej strony?
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • nomegusta.xlx.pl
  •