Graczem bÄdÄ câŚ
Witam, ostatnimi dniami przy skręcie w prawą stronę słychać cykliczne szur szur szur w lewym kole. Dzisiaj wziełem go na lewarek sprawdzić co to może być i koło trzymając rękoma rusza się (ma luzy) we wszystkich kierunkach zarówno poprzecznym jak i góra dół. Łożyska w tym kole były wymianiane i mają ze 3 miesiące, po zakręceniu kołem huczenia nie ma więc łożyska najprawdopodobniej nie padły a w wyniku luzu na kole pewnie tarcze o klocki ocierają. Co może być przyczyną luzu? I ewentualnie na jakie koszta można sie nastawiać.
jak łożyska ok to luz moze byc na wahaczu lub koncówce drążka kierowniczego,napewno z zwiazku z tym luzem nie trze tarcza o klocki,z tym że może takie cos byc ze tarcza trze o klocki w przypadku luzu na łożysku,napewno łożysko niema luzu? to ze było wymieniane nieznaczy ze jest ok,zakładał jakis "ślusarz" i robote mógł zpartolic lub założyl kijowe łożyska
Łożyska były zakładane w ASO, wcześniej luzu koło nie miało, czyli czyt przez 3 miesiące. A to czy luz ten jest na łożysku czy na drążku itp to jak to sprawdzić szarpiąc jedynie za koło, czy wleźć pod niego i szarpać za poszczególne zespoły?
czy na drążku itp to jak to sprawdzić szarpiąc jedynie za koło
Niech jedna osoba rusza kierownicą raz w jedną raz w drugą stronę a Ty patrz na końcówkę drążka czy ma luz, szarpanie za koło Ci nie pomoże, a czy ma łożysko luz to na podnośnik autko złap koło u góry i u dołu i próbuj czy ma luz, chociaż mi jak poszło łożysko to przez dłuuugi czas nie było luzu dopiero w końcowym stadium rozpadu koło zaczęło latać na wszystkie strony
[ Dodano: 2010-07-19, 19:25 ]
czy wleźć pod niego i szarpać za poszczególne zespoły?
Jak masz tyle pary co Pudzianowski rok temu to możesz w innym przypadku daj sobie spokój
No więc, wstawiłem na kanał, szarpanie za wszystko nie przyniosło żadnych rezultatów, zdjąłem koło i luz występuje nawet jak sie złapie tarcze hamulcową, i nie ważne czy góra dół czy w poprzek, luz jest. więc obstyawiam raczej łożysko. Będzie trzeba się udać do mechaniora niestety ;-/
Ok i finał tej opowieści, byłem w ASO na tysiąclecia w Białymstoku, pojechałem i mówie że robiłem u nich łożysko i że coś mi szura przy zakrętach. Wzieli go na podnośnik, macali obracali i wydumali że z łożyskiem jest coś nie tak. Tylko powiedzieli żeby jutro przyjechać. OK. przyjechałem na następny dzień, mechaników z kanciapy ledwo kierownik wyciągnął, bo gość nie widząc samochodu krzyczał z kanciapy że z takim luzem można jeździć (prorok jakiś? ). Wzieli go na podnośnik, obmacali i powiedzieli tym razem że luzy są ok, przynajmniej łożyska dłużej pożyją....
No ok, niech będą se luzy ale mówie że mi szura coś w kole gdzie robili mi łożyska. To z wielkiej łaski wsiedli w samochód i jeździli chyba z 8 razy w koło...po czym gość zatrzymał się i mówi że JUŻ NIE SZURA....no to ok, wsiadam jade, szura jak cholera.
Mówie do niego szura dalej, a on na to : trzeba wymienic łożysko w prawym kole, a ja na to że wiem z tym że chodzi mi o te obcieranie w lewym kole...i teraz szczyt chamstwa i nieróbstwa : gość do mnie A JA MYŚLE ZE TO W PRAWYM i trzeba najpierw wymienić łożysko a potem szukać szurania....takim sposobem to ja pół samochodu wymienie i mówie mu że ewidentnie w lewym bo jak przy skrętach jest dociążony to słychać a jak sie odciąży oś to cisza. A gość non stop melodia że w prawym....to nie wytrzymałem i mówie że ewidentnie w lewym to wtedy typ do mnie : A co pan mysli, samochod juz nie nowy jest , widzi pan w jakim stanie jest, nie przeszkadza panu trzeszcząca linka od sprzegla, huczenie w prawym kole a szuranie panu przeszkadza w lewym....
Bez komentarza to pozostawię. O ile mechaników mają niektórych dobrych to kierownictwo mechaników to smród głód i ubóstwo i chamówa pełną gębą.
ps. nadal szura.
ASO to zło,mam praktyke w ASO Toyoty obecnie to czuje klimat ASO, znajdz dobrego mechanika który ma prywatny warsztat,albo pogadaj lub zagadaj do mechaników z tego ASO,90 % mechaników dorabia po godzinach sobie na bank
mówie mu że ewidentnie w lewym bo jak przy skrętach jest dociążony to słychać a jak sie odciąży oś to cisza. No właśnie jest na odwrót, jak Ci odciąży to wtedy łożysko daje znać a jak jest dociążone to gra gitara.
Wiem to po swoim aucie kol. RIPER miał tak samo więc może Cię ten mechanik nie robił w bambuka...
Hmm no to mnie w tym momencie zaciekawiłeś czyli co, obciążona oś nie będzie wydawać dźwięku a odciążona zacznie szurać? Tak poza tym możliwe jest aż takie wędrowanie dźwięku, gdzie praktycznie no dam se ręke uciąć że dobiega to z lewego koła. Dla pewności sprawdze jutro jeszcze z tym że tak jak pisze, nie jest to dźwięk jaki się słyszy przy padniętym łożysku, czyli huczenie. Tylko tak jakby metal o metal obcierał , tylko przy skręcie w prawo cykliczne szur szur, luzów żadnych poza kołem niema.
czyli co, obciążona oś nie będzie wydawać dźwięku a odciążona zacznie szurać? Tak
no dam se ręke uciąć że dobiega to z lewego koła
Ja też tak mówiłem, dziś nie miałbym ręki jakby to było średniowiecze
Tylko tak jakby metal o metal obcierał
A może półośka No wiesz, nie wiem jakie to szuranie jest, gdybym słyszał to może mógłbym Ci coś więcej doradzić
Dzisiaj ponownie zdjęłem koło bo w ASO odginali mi osłonę zwrotnicy taką metalową. U mnie one są w dosyć złym stanie i myślałem że to to, odgiąłem bardziej ale nic nie pomogło. Zauważyłem jedno, jeden z klocków non stop dotyka tarczy. I jest moment obrotu koła gdy koło jest przyblokowywane przez ten klocek. Może to być przyczyną tego całego szurania? W tkaim wypadku co zrobić? zestaw naprawczy ? (jeśli domyślną przyczyną było by nieodbijanie tłoka)
Wykrzywioną tarczę masz. Trzeba w takim wypadku obie zmienić.
Tarcze są praktycznie nowe, mają może 10 k nalatane....z racji tego że wymiana tarcz łączy się z wymianą łożysk to rozwiązanie odpada bo już na samych łożyskach kasy wtopiłem co nie miara...
Tarcze są praktycznie nowe, mają może 10 k nalatane..
Jak źle się z nimi po wymianie obchodziłeś to je pogiąłeś.
zibi1006, Jeżeli są prawie nowe , to można jeszcze spróbować przetoczyć . A próbowałeś na podniesionym aucie wyjąć klocki zdemontować docisk , założyć koło i obrócić
Nie , nie próbowałem, a co to mi da? Bo z tego co rozumiem wykaże czy winna jest tarcza lub zacisk?
I Figur, co masz na myśli źle obchodziłem? Po wymianie nie szalałem, nie hamowałem z piskiem , normalna eksploatacja samochodu w jeździe miejskiej itp więc nie rozumiem co masz na myśli.
Bo z tego co rozumiem wykaże czy winna jest tarcza lub zacisk?
No tak .
A tłoczek chodzi płynnie , czy ma przycięcia i czy łatwo było go wepchnąć . Dawno płyn wymieniałeś
I Figur, co masz na myśli źle obchodziłem? Po wymianie nie szalałem, nie hamowałem z piskiem , normalna eksploatacja samochodu w jeździe miejskiej itp więc nie rozumiem co masz na myśli.
Wystarczy że na rozgrzanych tarczach wjedziesz w kałuże i ..........
Co do płynu, miałem wyciek płynu hamulcowego z racji tłoczka w prawym tylnym kole, więc tylko tyle co dolewki. A reszta w układzie to najprawdopodobniej stary. Czyli od momentu jak kupiłem (ok 1.7 roku).
Co do rozgrzanych tarcz....to trudno po założeniu nowych tarcz jeździć samochodem tylko jak nie pada lub omijać kałuże slalomem