Graczem bÄdÄ câŚ
Witam,
Matiz '99, przebieg 125kkm.
5kkm temu wymiana oleju w skrzyni na castrol... stx?
Od kilku dni zauważyłem problem ze wstycznym biegiem (wchodzi ze zgrzytaniem) oraz ciężko wchodzącą jedynką. Na postoju przy wyłączonym silniku (ciepły/zimny) biegi wchodzą ciężko, podczas jazdy wchodzą elegancko. Redukcja z 3 na 2 standardowo z drobnymi problemami ale w granicach rozsądku. Pedał sprzęgła tak jakby był raz miększy a raz twardszy. Dziwne. olej raczej nie uciekł, parkuję w garażu - zero plam.
Czy to linka czy może coś jeszcze?
Dodatkowo parę dni wcześniej do moich uszu dobiegły dziwne szumy (nie łożyska) podczas jazdy na biegu i na luzie. Szum/buczenie podczas zwiększania prędkości narasta, przy wrzuceniu na luz szum daje info, że prędkość obrotowa maleje
Parę dziur zaliczyłem - owszem - i flega lekko skrzywiona w prawym przednim, zmieniałem ciśnienie w oponach, ale szum cały czas jest ten sam.
Waszym zdaniem, te dwie rzeczy mają ze sobą coś wspólnego? Sprzęgło może szumieć podczas jazdy? A może skrzynia?
Chciałbym co nieco wiedzieć, nim udam się na warsztat i zacznie mi się wciskać kocopały.
Dzięki wielkie za każdy pomysł.
m
Na początek sprawdź, czy linka sprzęgłowa nie ma luzu .Poznasz po opuszczonym pedale -będzie niżej od hamulcowego
Jeśli jest luz ,to regulacja - wkręcasz śrubę na końcu linki ( potrzebne dwa klucze ,jeden do kontry), jest za przednim lewym kołem (kierownicą na max w prawo i widać ją)
raczej sprzegło sie konczy,ale sprubuj podciagnac linkie sprzegla,awidentnie jest problem z wysprzeglaniem,moze docisk sie konczy lub łożysko sprzęgła a zkad kolega pewny ze to łozysko któregoś koła nieszumi?
jedynka i wsteczny z tego cosię nie mylę nie maja synchronizacji także jest taka możliwosc że sprzegło , odpisz jak łapie ci sprzegło jak puszczas to powinno zabierac mniejwięcej na wysokości pedału hamulca , jak słyszysz szum to może to byc łożysko oporowe ,,
Wsteczny na pewno nie ma synchronizacji, ale jedynka? - raczej powinna. OK, jedynka zawsze cieżej wchodziła, ale teraz wydaje mi się że wchodzi gorzej, a przy wstecznym napewno nie było zgrzytów. Teraz są.
Co do pedału sprzęgła jest na normalnej wysokości - równo z pedałem hamulca, a bierze na 1/2 - 3/4 wysokości - jakoś tak. A może to cięgna od lewarka biegów??
Myślałem również o łożysku sprzęgła, ale szum nie powinien być zależy od prędkości z jaką jadę i powino być słyszalne również na postoju, szczególnie przy wysprzęglaniu. Nie gadam głupot?
Poza tym wszystkie inne biegi wchodzą malina. w górę i w dół. Może to wcale nie linka zatem? Dziś na postoju z wyłączonym motorem biegi wchodziły jak w masło.
Na początku roku oczyszczali mi hamulce przednie bo też szumiało i myślałem, że łożysko poszło, ale po oczyszczeniu był spokój na 1000km. Może się tłoczek zacina? wydaje mi się, że jednak ma ciut większe opory toczenia..., ale może już jestem przewrażliwiony
W takim razie sprzęgło kończy żywot, a powinno wytrzymać ok.150 tyś. Jazda po mieście bardzo wykańcza
Miałeś rację kolego - sprzęgło powiedziało "papa".
teraz biegi chodzą jak malina.
Mam natomiast inny problem, żona przyniosła listę rzeczy jakie należałoby wymienić, na liście znalazły się miedzy innymi wahacze. Bardzo mnie to zdziwiło bo wahacze wymieniałem nie dalej jak pół roku temu.
przejechałem się samochodem i tragedia. Przy przyspiedzaniu wpada aż w wibracje - zajrzałem w zawieszenie, a wahacze to musiały przejść jakieś katusze od młotka bo zgrzeiny wahaczy sa całe zaklapane.
Czy naprawdę przy wymianie sprzęgła trzeba zdejmować piasty i Bóg wie co jeszcze?
w jedym z wachczy jest uszkodzona guma końcówki wahacza. załamka. Już dzwoniłem do właściela, żona jutro pokazuje mu wahacze z żądaniem wymiany.
Zastanawiam się co jeszcze mogli tak załatwić, a czego nie mogę gołym okiem dojrzeć.
Czy wahacze są sprzedawane z tulejami wewnętrznymi? pytam bo warsztat też wrzucił na listę tuleję wewnętrzną jednego z wahaczy.
Pomocy
wahacze sa kompletne,chodzi ci o to ze masz rozklepane sworznie wahaczy czy tuleje wahacza? do wymiany sprzegła zalezy kto jak robi,ale na bank trzeba rozbierac co najmniej jedna zwrotnice czyli trzeba wybic sworznia z zwrotnicy
Chodzi mi o tuleje na srubie mocującej wahacz do nadwozia. gosc mowi ze jedna z nich jest do wymiany. ale jak tak dopieprzali mlotem to nie wykluczone ze elementy kontsrukcji do ktorej przymocowany jest wahacz tez sie odkształciły.
co do sworznia to guma na prawym jest uszkodzona, wyrwany kawałek gumy. raczej małoprawdopodobne aby przez pół roku (3tys km) sie tak zniszczyły. za jeden dałem 160zł.
a co do "zaklepania" chodziło mi już o same wahacze, miejsce między kołem a stabilizatorem. Wachacze są tak jakby zgrzane z dwóch części, górnej i dolnej, cała linia zgrzwu jest rozprasowana na "naleśnik".
na pewno obydwie zwrotnice były zdejmowane i wahacze po obu stronach sa tak samo oklepane młotem.
Górne mocowania amortyzatorow podobno do wymiany powinny być, z tego jak to robili wynika, że też mogli uszkodzic??
aha to raczej mechanik przy wymianie sprzęgła ci tego niezepsuł,do wymiany sprzegła nietrzeba wahaczy wyciagac z gniazd w karoserii,pewnie załozyles przedtem jakies tanie wahacze,a w matizie to norma podobno jak sie wymieni wahacze z orginalnych na inne zamienniki,te tanie leca momentalnie
no tak jak pisałem za jeden wahacz dałem 160PLN - czyli chińszczyzny nie założyłem.
poza tym samochód prowadził sie eleganco do momentu wymiany sprzęgła, teraz cały przód wpada w wibracje przy przyspieszaniu.
a jak wahacz przy sworzniu potraktował młotem, wygląda na to że w ten sposób wybijał drążek stabilizatora z wahacza, (naprawde jest obity jak diabli, jutro jak nie wymieni i żona takim wróci do domu, to zrobię fotke) to na ramieniu o długości wahacza moment raczej powstał nie mały i tuleja bez rozkręcania mógła się poddać - true?
jesli sworzen siedzial w zwrotnicy to wahacz i tak musi pracowac podczas obciazenia auta,no chyba ze walil motkiem poziomie choc tez mi sie niechce wierzyc zeby od tego strzelil silentblok w wahaczu,160zl za sam wahacz dałes? nieraz sie wymieniało wahacze nietylko w matizie i całkiem normalnym jest ze trzeba uzyc nieraz lekarza
dokladnie tak jak piszesz, wahacze oklepane sa tak, jakby dostawaly mlotkiem w poziomie, w rejonie tuż przy sworzniu. domyslam sie ze mlotkiem czsem trzeba sobie pomoc, ale sa pewne granice.
tak 160zł za jeden wahacz. z robociznal za 2 wahacze zaplacilem 530 + 40 za zbieżność.
W sklepie z cześciami daewoo dałem około 80pln za wahacz. Wymieniałem sam. Były "zawody" z jedną śrubą (urwała się ) i powiedzialem jej do widzenia. Sam montaż nowego jest prosty .Dobrze jest poluzowac drażek reakcyjny -lepiej wchodzi wahacz w mocowanie. Oczywiście pod ręką musi być WD
ceny macie kosmiczne,jak tyle zapłaciłes to jedz do mechanika i domagaj sie naprawy wahacza powodzenia