Graczem bÄdÄ câŚ
Ostatnio wzięło mnie na przemyślenia nad remontem silnika choć wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują że może to być bezsensowny trud.
Auto mam od 5 lat i od razu jak go kupiłem okazało się że bierze olej. Zrobiłem planowanie głowicy, wymianę uszczelki oraz uszczelniaczy na zaworach ale nie pomogło.
Stwierdziłem że mam to daleko gdzieś i jeździłem nie przejmując się smakami na olej. Tak już zrobiłem około 120tys (wszystko na LPG bo od razu po kupnie założyłem), różne oleje się lało począwszy od lotosa przez shella a nawet rozne badziewia z kauflanda
Obecnie samochód ma 220tys i zastanawiam się nad zmianą pierścieni ale obawiam się że mogą się nie przyjąć.
Co o tym myślicie i czy jest sens ładować kasę w ten silnik Może po prostu pozwolić mu doczekać "swoich dni"
Samochód był definitywnie zaniedbywany przez poprzedniego właściciela. Mówię zaniedbywany pod względem dbania o dobry stan techniczny bo wizualnie owszem auto zadbane było. Do tego kupiłem go z komisu więc nie wiem czy też licznika dziady nie przekręciły :/
Z początku starałem się dbać o ten silnik, lałem dobry syntetyczny olej itp ale po pewnym czasie zauważyłem ze łyka tak dużo że pójdę z torbami. Teraz tylko wypatruje jakichś promocji w Makro albo Selgrosie na oleje bo czasem się zdarzy mineralny Shella 4l za 30 zl
Dla ścisłości . Silnik łyka jakieś 0,8L oleju na 1000km. Nawet już nie przeprowadzam okresowych wymian oleju bo to niema sensu jak w kółko ma świeży Jedynie filtr wymieniam
Ale wracając do tematu w takim razie jak oceniacie zasadność zaglądania do silnika ? Obawiam się że wymiana pierścieni może nie przynieść efektu a tylko wyssa kolejne kilka stówek z kieszeni.
Auto mam od 5 lat i od razu jak go kupiłem okazało się że bierze olej. Zrobiłem planowanie głowicy, wymianę uszczelki oraz uszczelniaczy na zaworach ale nie pomogło.
Trzeba było zaraz wymienić pierścienie i miał byś spokój.
Całkiem możliwe że wtedy by pomogło. Gadałem ze znajomym mechanikiem to powiedział żeby lepiej do silnika już nie zaglądać bo można będzie się jedynie przestraszyć
Na pewno by pomogło. Jak żre olej to pierścienie. Uszczelka jak płyn chłodniczy znika.
Muszę poważnie nad tym pomyśleć. Jakbym wtedy wiedział że przyzwyczaje się do tego samochodu to bym od razu zrobił remont. Auto duże, wygodne części tanie, blacha dobra a poza tym nawet dołożę 10-15 tysięcy i co kupię ? Dwa lata młodszego focusa albo astrę ?
Coś czuję że zrobię ten remont i jeszcze ze 3 latka dalej będę kontynuował przyjaźń z nubirą
Remontuj, remontuj. Nubira to jest to! Z uśmiechem myślę o chwili, kiedy skończę picować swoją i na nowo zacznę czerpać radość z jazdy.
PS. Twoja sytuacja to kolejny dowód na to, że przy okazji robienia góry silnika, warto zrobić też dół.
witam
Ja posiadam lanosa , który ma 309 000 km. Też mam problem z olejem od niedawna. U mnie przyczyną są uszczelniacze zaworów
9koszt około 20 zł) .Z doświadczenia wiem że lepiej jest wymienic wszystkie uszczelki jakie są możliwe żeby ponownie nie wyjmowac silnika.
Ja na twoim miejscu bym zdecydowanie wymienił pierścienie (istnieje możliwośc ,że przegrzałeś uszczelniacze zaraz po ich zalożeniu). Jeżeli będziesz wymieniał pierścienie to wymień też i panewki, żeby nie wystąpiły nieszczelności i stukoty silnika.
remont silnika to koszt ok 2500zł /tyle ja wydalem we wrzesniu /+ robocizna
pozdro leitland
Może po prostu pozwolić mu doczekać "swoich dni"
Jakbyś jednak zrezygnował z remontu to wlej ceramizer. Zobaczymy co się stanie. Żeby nie było - ja wlałem jakieś 20 tyś km temu i zużycie oleju się zmniejszyło. Uzyłem coś takiego:
http://allegro.pl/item813...0_ml_od_ss.html
ja bym nie remontowal, chyba, ze Ci bardzo zalezy na tym silniku, ktory masz. Wiec na poczatek ceramizer a jak to nie pomoze wtedy silnik z anglika z malym przebiegiem za 2 tys. kupisz i ciesz sie znow jazda!
Wiec na poczatek ceramizer
no weź sie opanuj
Generalnie ja na taki specyfik bym się nie zdecydował, ale jeśli silnik i tak się kończy... to nie wiem... Nie wiem czy taki silnik da się potem remontować?
Da się ale i tak szkoda na to kasy. Silnik to nie dętka że się ją łata i jeżdzi dalej.
albo remont albo nic ...
Da się ale i tak szkoda na to kasy. Silnik to nie dętka że się ją łata i jeżdzi dalej.
albo remont albo nic ...
U mnie zadziałało. Chyba że tak samo z siebie się naprawiło.
U mnie zadziałało. Chyba że tak samo z siebie się naprawiło.
a co Ci sie działo z silnikiem że Ci to pomogło po następnej zmianie oleju wszystko wróci do poprzedniego stanu
U mnie zadziałało. Chyba że tak samo z siebie się naprawiło.
a co Ci sie działo z silnikiem że Ci to pomogło po następnej zmianie oleju wszystko wróci do poprzedniego stanu
Znikał mi olej, i to dużo (ponad litr na 1000 km). Wymieniłem uszczelkę pod głowicą, bo ciekł olej po bloku silnikia. Przy okazji, zrobiona została głowica: zawory, uszczelniacze itp itd. Po jakims czasie się okazało, że olej nadal gdzieś znika (tak 0,5 l / 1000km). Mechanik powiedział, że pewnie przez zapieczone pierscienie. Jak się dowiedziałem ile to będzie kosztować ,to zrezygnowałem z remontu. Stwierdziłem, że wlewając jakieś dodatki i tak niewiele ryzykuję. Z opinii innych, co wlali ceramizer wynikało, że najwyżej nic się nie stało. No i wlałem....
Olej teraz tez znika ale od wymiany (po zalaniu ceramizera) przejechałem juz jakieś 6000 km i dolałem tylko 0,5 l.
Olej już raz zmieniałem i nadal jest tak samo. A i jeszcze silnik mniej drży.
Pozdrawiam!
że pewnie przez zapieczone pierscienie. i tu jest potwierdzenie na to że jak już sie coś robi to sie robi wszystko a nie na raty zrobiłbyś od razu to miałbyś spokój ..
że pewnie przez zapieczone pierscienie. i tu jest potwierdzenie na to że jak już sie coś robi to sie robi wszystko a nie na raty zrobiłbyś od razu to miałbyś spokój ..
Mądry Polak po szkodzie. Tanie mięso tylko psy jedzą. Co tu jeszcze dodać?