Graczem bÄdÄ câŚ
Zaczeło się w niedziele gdy wracałem z Łodzi.
Według pierwszych ustaleń (nie było czasu na oględziny) dotyczy to tylnego prawego koła.
Zaczeło cos tykać, ale jak to na trasie spore prędkości szum, radio, to kiepsko słychać.
No ale na najbliższym parkingu zagladam pod auto, nic sie nei dzieje. Ale jak ruszam powoli to słychac tykanie, im szybciej jade tym szybciej tyka. Bębny się nie grzeją, tarcze kotwiczne też nie. Do domu trzeba było wrócic i wróciłem.
Zastanawiam sie co to moze byc. Lozysko szlak trafil. Byly wymieniane w listopadzie ubieglego roku. Od wymianz zrobione 4 tys.km. Co radzicie.
slychac takie lup lup lup i czujesz jakby ci w srodku stukal/ ocieral?
Nic nie ociera tylko slychac tykanie. Przy remoncie hamulcow prawie wszystko bylo wymieniane.
Wiem, że to głupia rada.. Ale 3 miechy temu też mi koło waliło z tyłu (też prawe:) Ruszałem, cofałem, przyspieszałem, zwalniałem.. Już myślałem, że hamulce z tyłu się rozsypały.. Jak wróciłem do domu, złapałem się za odkręcanie koła i okazało się, że śruby były poluzowane i mogłem je ręką odkręcić.. Spróbuj dokręcić porządnie koło Łomot był niesamowity!!!
Po weekendzie będę miał mnustwo czasu więc zajme się tym. Narazie nigdzie sie nie wybieram więc autko odpoczywa po zeszłotygodniowych wojażach.
Problem rozwiązany. Można zamknąć temacik.
To mógłbyś jeszcze napisać co było przyczyną. Wiedza może sie przydać dla "potomnych"
Po prostu spadła sprężyna która trzyma jeden z elementów samoregulacji. Nie wiem jakim cudem spadła no ale spadła.
[ Dodano: 2009-06-20, 21:02 ]
Szkoda, że nie zrobiłem zdjęć
No i stało sie to co stac sie nie miało. Problem się powtórzył. Wydaje mi się że najlepszą decyzją będzie wymiana samoregulatorów.
Wydaje mi się że powodem całego zamieszania jest blaszka, której zadaniem jest rozkręcanie rozpieraka. Ta blaszka opada w dół i dlatego spada spreżyna.
Taka moja opinia.