Graczem będąc…
Witam serdecznie,
otóż mój problem jest następuj±cy:
Ostatnio kiedy wracałem do domu (odcinek 100km) po najechaniu najprawdopodobniej na dołek zablokowało mi się prawe tylne koło, po przejechaniu paru metrów z piskiem, koło się odblokowało, i póĽniej po najechaniu na co¶ zrobiło się tak jeszcze bodajże ze 3 razy. Przegl±dałem forum trafiłem na podobne tematy, lecz nie było w±tku, że komu¶ robiło się to podczas jazdy. Sprawdziłem bęben, wszystko (niby) wygl±da wporz±dku, sprawdzałem to z bratem, który trochę zna się na mechanice. Jedna sprężynka jest minimalnie wygięta, lecz nie wiem czy to ona może mieć wpływ na to co się dzieje z kołem, jedna szczęka troszeczkę się rusza. Brat założył jak±¶ podkładkę żeby docisn±ć t± szczękę i już się nie rusza. Kiedy wracałem do Warszawy dojechałem bez problemu. Natomiast dzi¶ chciałem pojechać samochodem do pracy, chcę ruszyć a tu znowu koło zablokowane. Hamulec ręczny nie był zaci±gnięty, samochód zostawiłem na biegu, auto stało parę dni nieużywane, po wrzuceniu wstecznego i przejechaniu kawałka odcinka blokada pu¶ciła, lecz wolałem nie jechać samochodem do pracy. W zwi±zku z tym mam standardowe pytanie, czy kto¶ się orientuje czego to może być wina?
Liczę na odpowiedĽ i pozdrawiam.
A jak wygl±da stan łożysk? Nie słyszałe¶ hałasów dochodz±cych od strony tego koła? Może które¶ jest rozwalone lub za bardzo wyrobione i co jaki¶ czas blokuje.
a sprawdzales cylinderki? one czasami sie zacinaja
stawiam na cylinderk. mnie sie tak robilo ale z przodu. sumsumarum najwiekrza predkosc jaka udalo mi sie rozwinac zeby dojechac do domu to 30km/h
nalecialo syfu za kurzowke