Graczem bÄdÄ câŚ
Witam!
:-(
Nie pogę odpalić, przekręcam kluczyk i nic, nie próbuje nawet zakręcić, cisza, tylko 'pyka' po przekręceniu bez żadnej reakcji.
To już się powtórzyło 3 raz! 2 tygodnie temu, 1 tydzień i wczoraj!
:evil:
Tydzień temu przekręcam kluczyk i nic, bez reakcji bez charczenia, po prostu jakby nigdzie prąd nie dochodził, za chwile wsiadam ponownie i odpala!
Wczoraj się 2 godziny męczyłem: wyszedłem przeparkować samochód - odpalił bez problemu, przeparkowałem - chciałem odpalić raz jeszcze DUPA - to samo!
Światła działają i wszystkie inne urządzenia czerpiące prąd z akumulatora też.
Ruszyłem paskiem, popchałem na biegu, nic, podotykałem jakieś kable, nic. Po jakimś czasie wsiadam i zapala i jest do dzisiaj wszystko OK (po nocy zapalił bez problemów).
:obłęd:
Sprawdzałem akumulator - 12.5 V, sprawdzałem prąd ładowania (na uruchomionym silniku) - 14.6 V.
CO może być przyczyną: szczotki? (chyba za wcześnie), bindex?, rozrusznik?, stacyjka?
Miał ktoś podobne problemy?
HELP
PZDR :bania:
...A...
czasami lekko się świeci (żarzy się lekko) kontrolka ładowania (w zależności od ilości włączonych urządzeń czerpiących prąd, lekko lub bardziej widocznie)!
Mi się wydaje że gdy przekęcasz kluczyk to zapalają się kontrolki a gdy przekęcasz dalej stacyjke to nie ma impulsu na rozrusznik więc może być to kostka stacyjki. Jezeli byłby uszkodzony rozrusznik tzn. wyłacznik elektromagnetyczny to ruzrusznik by kręcił i byś go odpalił chociażby na biegu.
Co do alternatora to gdy już ci sie żarzy kontrolka ładowania to czas pomysleć nad zmianą prostownika altern. zespołu diód
Na 99% kostka stacyjki ;-)
Ale gdyby to była kostka stacyjki to by nic nie było słychać, a tu wyraźnie po przekręceniu kluczyka słychać pyknięcie, lekkie uderzenie, chyba raczej więc automat rozrusznika!
Jak sądzicie?
Palą Ci się kontrolki po przełączeniu na zapłon ?
Jak przekrecasz kluczyk to slychac sygnal gongu przez chwileczke ?
Gdy przytrzymasz kluczyk w pozycji wlaczenia silnika to chodzi, a gdy puscisz to zgasnie ?
A więc na 99% to kostka stacyjki (tak mysle, ale powiem Ci dokladnie jak odpowiesz na moje pytania ) ;-)
Witam!
Jak przekręcałem kluczyk paliły się kontrolki, przekręcałem dalej żeby odpalić i nic, tylko jakby strzał, pyknięcie, uderzenie!
Żadnej próby rozruchu nawet po przutrzymaniu w pozycji odpalenia!
Jak mówiłem gdyby to była kostka to po pierwsze nie mógłbym odpalić w ogóle (a tak rzecz dzieje się okresowo), po za tym nic nie byłoby słychać a jednak idzie jakiś impuls na rozrusznik!
Świecąca się kontrolka ładowania (lekkie żarzenie) okazało się poluzowanym połączeniem kabli przy klemach akumulatora!
pzdr
Aaa no to chyba, że tak.
Przy kostce tez to sie na poczatku dzieje okresowo, aż wreszcie sie spier....li.
Tylko ze wtedy ani nie mozna odpalic, ani nie swieca sie kontrolki na zaplonie.
pzdr
Być może poluzowane kable na klemach były powodem problemów z rozruchem. Zeszłej zimy jak mi siadł aku. to po przekręceniu kluczyka tez mi tak pykało i nic, cisza. Naładowanie akumulatora rozwiązało problem i odpalił aż miło. A akumulator w zasadzie nadawał się już do wymiany.
Dzięki
Wymieniłem automat (elektromagnes) rozrusznika, wszystko działa
Gratuluje